Posty

1. Bułka z czekoladą

Wracamy z synem przedszkola, obiecuję słodką bułkę w budce z pieczywem. Słodkie wspomnienie z czasów sprzed pandemii i wirusów. Gdy jesteśmy na miejscu i wybiera, a wybiera – a jakże! – z czekoladą, biorę dwie: dla niego i siostry, ale w tyle głowy pojawia mi się myśl, że zupa przygotowana, że wirus, że wolałabym, by zjadł w domu. I mówię, że zjemy w domu. Denerwuje się. Najpierw to niezpozorna złość, która chwilę po odebraniu siostry eksploduje. Syn tupie nogami, zatyka uszy, blablabla, mówi na głos. Wracamy, idzie przed nami, zły i obrażony. W domu, gdy myje ręce, kucam przed nim i mówię. Hej, denerwujesz się, bo bardzo chciałeś zjeść tę bułkę, co? Tak – mówi nadąsany, ale nie patrzy na mnie. I dlatego też, że trochę zmieniłam zasady gry, bo najpierw powiedziałam, że wybierzesz i zjesz, a potem poprosiłam byś jednak zjadł w domu? Tak – zerka na mnie. Przepraszam, przypomniałam sobie, że zrobiłam pyszną zupę z groszkiem ptysiowym, którą przecież lubisz i bardzo chciałam byś zjadł j